Obozy sportowe Pho3nix GVT
Tornanti di Giro d’Italia
Aż 6 dni jazdy po legendarnych przełęczach kolarskiego raju, czyli we włoskich Dolomitach. Niemal tydzień wspinania się dzień w dzień po niekończących się tornanti, zakrętach-agrafkach, które tradycyjnie oznaczone są kolejnymi, zmniejszającymi się cyframi – tak, aby podtrzymywać na duchu pokonujących je kolarzy. Jeśli zdołasz podnieść głowę i oderwać wzrok od przedniej oponki, ukażą Ci się zjawiskowe krajobrazy i zapierające dech w piersiach górskie widoki.
Dech w piersiach zapierać też będą podjazdy, które co roku, w ramach Giro d’Italia, pokonują zawodowi kolarze. Oczywiście zahaczymy o Corsa Rosa, nie przypadkiem wybraliśmy na ten obóz majowy termin. Wskoczymy na rowery, by kibicować „prosom” na królewskim etapie z finiszem na Tre Cime di Lavaredo. Ten podjazd będzie Ci zresztą już wcześniej znany, pokonamy go zanim wjedzie na niego zawodowy peleton, aby jeszcze lepiej zrozumieć wysiłek, jaki trzeba włożyć w zdobycie tego szczytu.
Trasa tego etapu przebiegać będzie praktycznie pod oknami naszego hotelu, więc możesz wybrać, czy chcesz kibicować z filiżanką kawy w ręce (opcja „wygodna”, do której nie zachęcamy), czy też u szczytu decydującego podjazdu (opcja „polecana”, którą zdecydowanie rekomendujemy), gdzie z bardzo bliska spojrzeć będzie można w oczy finiszującym zawodnikom. Jeśli będziesz mieć siły i chęci, możemy tego dnia możemy kibicować na Giro nawet w dwóch różnych punktach trasy.
Zapisz się już dziś, liczba miejsc jest ograniczona. A my czekamy właśnie na Ciebie!
Płatności
Bezpieczeństwo
Zwrot zaliczki
Po uzupełnieniu formularza zgłoszeniowego otrzymasz maila potwierdzającego rezerwację miejsca wraz z informacją o numerze konta do przelewu. W momencie rezerwacji wymagana jest płatność zaliczki w wysokości 50% wartości wyjazdu. Pozostałe 50% należy uiścić najpóźniej na 30 dni przed datą rozpoczęcia obozu.
UWAGA! Nasz kalkulator kosztów na stronie dotyczy kwoty w walucie euro.
Oczywiście podane przez Ciebie dane są bezpieczne. Strona zabezpieczona jest certyfikatem bezpieczeństwa SSL najnowszej generacji, a sama płatność odbywa przez uiszczenie tradycyjnego przelewu, który wysyłasz po zalogowaniu się do swojego banku.
Zwrot zaliczki możliwy jest na następujących zasadach:
- do 30 dni przed rozpoczęciem obozu zwracamy pełną kwotę zaliczki,
- do 2 tygodni przed rozpoczęciem obozu zwracamy 50% zaliczki,
- poniżej dwóch tygodni przed rozpoczęciem obozu nie ma możliwości zwrotu zaliczki.
Co zawiera opłata
Czy to jest dla Ciebie?
Support podczas obozu
Zakwaterowanie
- szczegółowo zaplanowane trasy (6 etapów), które będziemy przejeżdżać w grupie lub grupach (w zależności od poziomu uczestników) prowadzonych przez naszych doświadczonych trenerów
- niezapomniane widoki, niesamowite zdjęcia i wspomnienia na co najmniej kolejny rok (aż do powrotu w Dolomity przy okazji kolejnego Giro 😉
- noclegi w 3-gwiazdkowym hotelu w Cortina d'Ampezzo
- wyżywienie HB (śniadania i obiadokolacje)
- transfery lotniskowe (lotniska Wenecja oraz Treviso)
- możliwość skorzystania z transportu roweru z/do Polski*
- ‘welcome pack’, w którym znajdziecie m.in. szczegółowy roadbook naszego campu, zestaw batonów energetycznych na cały wyjazd i inne niespodzianki)
- możliwość korzystania ze sprzętu do regeneracji (nogawki kompresyjne, rolery) po każdym etapie
* konieczne będzie wcześniejsze dostarczenie roweru do Wrocławia lub Katowic (i odbiór stamtąd po obozie); w opcji także przejazd autem – dla chętnych i w ramach dostępnych miejsc
Do dyspozycji uczestników będzie także:
- samochód techniczny
- podstawowy serwis techniczny (narzędzia, produkty do konserwacji, części zapasowe)
WAŻNE! Przeloty nie są wliczone w cenę imprezy.
(ew. uczestnik może zdecydować się na przejazd naszym vanem jadącym z Polski – dostępność miejsc mocno ograniczona). Bilety na samolot należy zarezerwować we własnym zakresie:
Sugerowane loty:
21/05 i 28/05 z Wrocławia do Treviso (TSF) / Ryanair (cena obecnie ok 490 zł), Modlin – Treviso / Ryanair (cena ok 590 zł), lub Warszawa – Wenecja (VCE) / Wizzair (cena ok 590 zł).
UWAGA! Nasz kalkulator kosztów na stronie dotyczy kwoty w walucie euro.
- Musisz mieć świadomość, że trasa jest bardzo wymagająca, więc należy być do takiego wyzwania dobrze przygotowanym.
- Niezbędne są umiejętności techniczne, szczególnie te związane z pokonywaniem zjazdów oraz jazdą w grupie.
- Jeśli będzie taka potrzeba, uczestnicy podzieleni zostaną na grupy różniące się poziomem zaawansowania (a więc i tempem jazdy); żadna z nich nie będzie przewidziana dla osób początkujących!
- Każda grupa prowadzona będzie przez doświadczonego trenera.
Jeśli jakichś kwestii tu nie ujęliśmy, a Ty masz dodatkowe pytania lub chcesz rozwiać wątpliwości, po prostu napisz do nas: biuro@gvttraining.pl
Jedziesz i niczym się nie martwisz.
- Podczas obozu uczestnicy mają zapewnione pełne wsparcie naszych trenerów. W razie potrzeby, na miejscu jest też wóz techniczny, który może towarzyszyć grupie na niektórych etapach.
- Każdy z etapów jest starannie zaplanowany, a uczestnicy - niezależnie od tego, ze grupy prowadzone są przez trenera - otrzymują szczegółowy Roadbook oraz tracki GPS na każdy dzień i opcję trasy.
- Do dyspozycji uczestników będą izotoniki, woda, batony, banany i inne kolarskie przekąski.
Całkowity dystans: 450 km
Suma przewyższeń: 15000 m(podane
(podane przy każdym etapie dystanse oraz przewyższenia to plan optimum – w zależności od poziomu uczestników będziemy je dostosowywać “w górę” lub “w dół”)
Tappa 1 | Sella Ronda
Dystans: 70 km
Suma przewyższeń: 1900 m
Jedna z najbardziej klasycznych rund po Dolomitach, prowadząca przez cztery słynne (z Giro d’Italia, ale nie tylko) przełęcze: Passo Gardena, Passo Pordoi, Passo Sella i Passo Campolongo. Żadna z tych przełęczy nie jest szczególnie wymagająca (dzięki czemu pierwszy dzień jazdy będzie naprawdę dniem wprowadzającym, a nie – zabójczym dla nóg i psychiki), wszystkie jednak na pewno nie pozwolą zamknąć ust. Z wrażenia. Gdyż widoki, które będziemy podziwiać, zapierać będą dech w piersiach nawet bardziej, niż wysokości, na których będziemy jeździć (ponad 2000 m. n.p.m.). Każda z nich wielokrotnie znajdowała się na trasie Giro. Często stawały się także Cima Coppi (czyli najwyższym punktem) tego wyścigu – Passo Sella (najwyższa przełęcz w Dolomitach) 3 razy, zaś Passo Pordoi – aż 13 razy! Zresztą, w przypadku tej ostatniej przełęczy, nawiązanie do Fausto Coppiego jest nawet jeszcze bardziej bezpośrednie, gdyż znajduje się na niej pomnik upamiętniający tego wielkiego włoskiego kolarza.
Doskonały prolog rozegrany na legendarnej Sella Ronda – nic bardziej klasycznego w Dolomitach pojechać już nie można….
Tappa 2 | Passo Giau i Passo Valparola
Dystans: 75 km
Suma przewyższeń: 2500 m
Etap prowadzący przez kolejne kultowe przełęcze: Passo Valparola oraz Giau, na której dwa lata temu rozegrała się decydująca o losach wyścigu rozgrywka pomiędzy czołowymi góralami Giro 2021. Walczyli oni nie tylko z wysokością i gradientami, ale przede wszystkim pogodą – temperatury bliskie zera i padający śnieg nie ułatwiały wspinaczki, zaś finałowy zjazd z Giau w kierunku mety umiejscowionej w Cortina d’Ampezzo, mistrzowsko pokonany przez Egana Bernala, pozwolił mu umocnić się na pozycji lidera na tyle, że w różowej koszulce pozostał już do końca wyścigu.
Zapierające dech w piersi widoki i spore przewyższenia.
Tappa 3 | Passo Fedaia i Marmolada
Dystans: 100 km
Suma przewyższeń: 3000 m
To kolejna kultowa przełęcz, z podjazdem kat. 1, która wielokrotnie „gościła” (choć akurat to słowo mogłoby zostać uznane za mocno ironiczne przez zawodników ścigających się na jej serpentynach) peleton Giro d’Italia. Ostatni raz w 2022, kiedy wygrał tu Alessandro Covi. Sam podjazd, no cóż – przeciętnie długi jak na dolomitowe standardy – „zaledwie” niecałe 13km. Średnie nachylenie – też przeciętne, ok 8%. Jednak, to, co tygrysy lubią najbardziej, to ostatnie 4-5 km, kiedy średni gradient wyraźnie rośnie i w zasadzie nie spada poniżej 10-11%.
Prawdziwie królewski, i to pod każdym względem, etap!
Tappa 4 | Tre Cime di Lavaredo
Dystans: 60/125 km
Suma przewyższeń: 2000/4000 m
Na dzień przed królewskim etapem Giro, osobiście zapoznamy się z jego finałowym podjazdem kończącym się na Tre Cime di Lavaredo – które jest nie tylko Cima Coppi tegorocznego Giro, ale także naszego campu ;). Sam podjazd nie jest super-trudny: licząc od Misuriny, to „zaledwie” ok 8 km wspinaczki, ze średnim nachyleniem bliskim 9%.
Tego dnia przewidujemy dwie wersje trasy – dla zmęczonych – ok 60 km (2000 m w górę), dla spragnionych (wysiłku) i/lub „łowców cyferek” – dodatkowa pętelka przez Giau (od drugiej strony) i Fazlarego – razem ponad 125km i… 4000 m w pionie. Macie już taką trasę zapisaną w swojej Stravie? 😉
Test Twoich umiejętności i motywacji do pokonywania długich podjazdów i stromych zjazdów.
Tappa 5 | GIRO D’ITALIA
Dziś na Giro odbędzie się królewski etap z Longarone do Tre Cime di Lavaredo, o długości ponad 180km, podczas którego kolarze przejadą przez Passo Campolongo, Passo Valparola, Passo Giau, Passo Tre Croci, by wreszcie zafiniszować na finałowym podjeździe pod Tre Cime. Razem „tylko” 5400 m przewyższenia…
Tego dnia nieco odpoczniemy od pokonywania kilometrów na własnych nogach, kibicując peletonowi na finałowym podjeździe oraz (jeśli będą chęci) także na jednej z wcześniejszych przełęczy.
Zajrzeć w oczy liderowi klasyfikacji górskiej – wyjątkowe. Poklepać po plecach właściciela różowej koszulki – niezapomniane. Zobaczyć, jak najlepsi podjeżdżają morderczy podjazd, który wciąż czuje się we własnych nogach z poprzedniego dnia – bezcenne!
Tappa 6 | Monte Zoncolan i… może coś jeszcze
Dystans: 60/80 km
Suma przewyższeń: 2800/4100 m
Ostatni dzień jazdy to wisienka na torcie – jeden z najsłynniejszych i najbardziej legendarnych włoskich podjazdów Monte Zoncolan. Także jeden z najtrudniejszych podjazdów w Italii i jeden z najtrudniejszych w ogóle – porównywalny do hiszpańskiego Angliru. Ma „zaledwie” 10km długości, jednak średnie nachylenie to nieco ponad 12%. To jednak nie mówi wszystkiego – najtrudniejsze bowiem jest ok 5km w środkowej części, gdzie średni gradient przekracza… 15%.
Po wjechaniu na Zoncolan, niewiele już pozostanie w Europie podjazdów, które będziecie jeszcze musieli odhaczyć ze swojej ‘bucket list’: Punta Veleno (nad Gardą, ale to zaliczymy przy okazji innego naszego obozu) oraz… podjazd niespodzianka: Forcella, zaledwie kilka kilometrów od Zoncolan (określany jako najtrudniejszy w Europie!). Podjedziemy go, jeśli tylko będą (jeszcze) chętni…
TAK WŁAŚNIE RODZI SIĘ LEGENDA!